Nad przepaścią stoję znów spoglądając w dół
Widzę ludzi więcej niż stu wymagających ręce
Poczciwych twarzy szukam w śród nich
Takich którzy nadepneli na jedną z ludzkich min
Zobaczyłem jedną z nich promienną i wołam pomogę Ci
Wyciagam ją na jednej z lin
Słuchając paskudnej histori o upadku w dół
Lecz ludzką chciwość nie usprawiedliwi nic
Nie wolno się jej poddać bo upadniesz i ty