czwartek, 17 października 2013

Czegoś brak

Ostatnim czasem gdy wszystko zaczęło się układać znalazła się praca i wszystko idzie jak powinno to ciągle gdzieś tam czułem brak czegoś. Tak ciągle męczyło mnie rymowanie oraz składanie w głowie jakiś wierszy małych ale zawsze jakiś więc postanowiłem wrócić. Wczorajszy wiersz był jednym z przemyśleń w drodze do domu z pracy a dzisiaj postaram się czymś nowym umilić tego bloga. Od czasu do czasu będę też publikował jakieś fragmenty z wymyślanej przez siebie "książki", niech będzie dłuższego opowiadania. A teraz zapraszam do czytania






Zamykam oczy i kładę się gdzieś w cieniu drzew
Odlatuje w krainę bez lęku i nie działa tam gniew
Czuje się tam jakby panował tylko sen
Jeden i wciąż niezmienny błogi dzień
Mój czas pozostaje tam gdzie przebywać chce
Więc połóż dzisiaj koło mnie się
Odlećmy tam gdzie lepszy czeka dzień
Zapomnijmy o smutku, zmartwieniu
Niech poniesie nas marzeń nurt
Odpocznijmy od ulicznych spięć
Rutyny codziennych przejść
Zostańmy tu gdzie czas płynie lżej
Czekaj znów w umówionym z miejsc
A pokaże Tobie jedno z nowych zdjęć
Nowy sen dam Tobie tego dnia
Może spodoba Ci się inny świat
Przyśnij go razem teraz tu
Zmień go tak by był też i Twój






Od dzisiaj w wolnym czasie oraz możliwości jak i nowemu pomysłowi będę coś postował

Do zobaczenia w następnym poście

Powrót




Siedzieli na przeciw siebie

Patrzyli wciąż na siebie

Czekali aż jedno coś powie

Lecz żadne nie znalazło odwagi w sobie

Czekali do następnego razu

Gdy tylko się zobaczą

Powiedzieć coś sobie

Minęło trochę czasu

Nie widzieli się w tym czasie ni razu

Aż dnia pięknego sobotniego

Zobaczyli siebie na przystanku

I gdy spojrzeli na siebie

Każdy odpowie za siebie

Łączna liczba wyświetleń